Fantasypunk!
W działach: infusion, rpg, d20, autorki, arch inverted | Odsłony: 18Ci, co "śledzą" moje przygody z Infusion wiedzą, że zawsze mówiłem o nim jako o systemie "science-fantasy". Byli też świadkami ciągnących się dyskusji na ten temat, choćby tutaj.
Hasło science-fantasy oddaje jakąś część klimatu tej gry, ale wprowadza jednak konfuzję. Dla nieobeznanych z tym niszowym w końcu gatunkiem science-fantasy brzmi trochę jak strzelanie z laserów do smoka, albo latanie magicznymi statkami kosmicznymi. A w Infusion nie ma ani laserów, ani smoków, ani statków kosmicznych.
Stąd właśnie nowy pomysł na słowo określające kilmat Infusion:
Fantasypunk
Określenie egzotyczne. W necie istnieje tylko kilka wzmianek na ten temat. Czasem ktoś użyje tego jako zamiennika dla steampunka, ale nawet to jest rzadkością. Myślę, że oddaje ono to, co w Infusion jest najważniejsze.
Fantasy to baśń i odjechane, delikatne idee, to magia, wymówka pozwalająca wprowadzać do świata rzeczy niesamowite i niemożliwe. Punk to, że zaciągnę z angielska, attitude. Punk jest o anty-bohaterach, którzy generalnie mają wszystko w dupie, a jak się nie odwalisz to ci wpieprzą a po wszystkim pokażą faka. Fantasy jest o cudownych światach. Punk dodaje tu trochę brudu, luzu, kasuje zadęcie, zaciera granice między dobrem i złem. W fantasy bohaterowie wyglądają jak postacie z obrazów, z zachwytem i szlachetnością w kolorowych oczach. Laski w stylu punk stoją z rękami w kieszeniach, z szokującą fryzurą, papierosem w ustach i wielkim mieczem przewieszonym przez odsłonięte, wytatuowane piersi.
To jest to.