» Blog » Z zewnątrz
29-07-2008 13:03

Z zewnątrz

Odsłony: 11

O takich jak ja mówi się: Stary wyjadacz. Zbierałem pierwsze numery "Magii i Miecza" jeszcze zanim dowiedziałem się o co w tym wszystkim chodzi.

"Hobbita" tata czytał mi do snu, kiedy jeszcze nie umiałem mówić. Potem były lata "Narni", potem "Świata Czarownic", potem "Tytan", i wypieki przy opisach sposobów rozmnażania Tytanii... Wreszcie "Diuna", a potem to już wszystko, co podeszło z fantastyki pod rękę. Po takim dzieciństwie pozostało mi na szczęście coś więcej niż uwielbienie dla innych światów, do których można się przenieść w najdziwniejszy sposób (choćby przez szafę), pragnienie przygód i podróży po starożytnych krainach jak u Norton, i średnio zaawansowana ksenofilia.

 

Prezentuję bardzo dziwny typ fana fantastyki i gier fabularnych. Gdzieś tu miałem całą tą listę... O.

 

  • Po pierwsze i najważniejsze - jestem, jak to się mówi, "głęboko wierzącym" rzymskim katolikiem.
  • Po drugie i nie mniej ważne, kiedy ktoś pyta mnie co robię w życiu, to odpowiadam, że piszę książki. Póki co - jeszcze nic mojego nie ukazało się w druku. No, właściwie był taki tekst w MiMie kiedyś, ale to stare dzieje... Nie to co debiut w FS. Który nastąpi. Kiedyś.
  • Po trzecie - nie należę i nie należałem nigdy do żadnego klubu gier, czy fantastyki. Z prostego powodu. Mieszkam na prowincji. Niecałe 30 minut autobusem od Warszawy.

Z pierwszego nie wynika co prawda nic, co ma znaczący wpływ na moje granie, pisanie czy prowadzenie, niemniej jest to jednak jakaś nisza wśród zbuntowanych fanów Rabować Palić Gwałcić.

Moje "pisarstwo" powoduje że staram się być bezstronny w odwiecznym konflikcie "gracze" vs. "fani fantastyki".

 

Natomiast ogromny wpływ na moje postrzeganie RPG ma ostatni punkt.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Ghost
   
Ocena:
0
E tam nisza. Znam nawet księdza prowadzącego RPGi.
29-07-2008 13:10
Karczmarz
    Hmmm
Ocena:
0
Jasne, że żadna tam nisza, tylko wierzący nie afiszują się swoją wiarą tak jak niewierzący często mają w zwyczaju afiszować się ze swoim ateizmem, choć i tak wszystko zależy od konkretnych osobników. Ja tam też wierzący jestem i czy coś z tego wynika? Trudno powiedzieć.
29-07-2008 13:31
Ninetongues
   
Ocena:
0
Ja też. Nawet kilku. Wciąż nisza.

Prowadziłem swego czasu w Seminarium Warszawskim zajęcia dla kleryków o współczesnej kulturze młodzieżowej, z akcentem na wszelkiego rodzaju gry. M.in. RPG.

Fascynujące, że po skomplikowanym wyjaśnieniu zawsze przynajmniej kilku na roku przyznawało się do znajomości tego zjawiska, a przynajmniej jeden grał, lub prowadził.

Cóż, widzę, że może warto o "wierzącym" graniu napisać coś więcej...
29-07-2008 13:33
Repek
    @Re
Ocena:
+1
Bez przesady, jest nas katoli tutaj więcej. Zginąć Ci nie damy wśród wrażych ateuszy. :D

A z tą prowincją się nie martw - za 5 lat już będziesz w Wawie. :) Choć nie wiem, czy to powód do radości.

Witaj w blogosferze.

Pozdro
29-07-2008 13:34
LawDog
    W niszę...
Ocena:
0
...to się raczej wpada katolem nie będąc. Niestety.
29-07-2008 14:26
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Dzisiaj? Kiedy Kościół to wujek samo zło? Kiedy każdy ksiądz jest uważany za zdziercę kasy i pedofila, a zakonnica za wariatkę?

LawDog, oj, coś chyba nie bardzo. O różnych religiach chyba rozmawiamy. ;)

Może warto więc uzupełnić.

Mówiąc "Katolik" mam na myśli wyznawcę Rzymskiego Katolicyzmu. To ktoś kto:

- Uznaje wszystkie dogmaty, w tym istnienie szatana i złych duchów jak i np. niepokalane poczęcie i dziewictwo Maryi.
- Uznaje Jezusa za swojego pana.
- Uczęszcza na Mszę Świętą co niedziela i święta
- Spowiada się, regularnie bierze udział w eucharystii
- Nie ma "własnego zdania" na kilkanaście różnych przykazań i zaleceń Kościoła, tylko pokornie je akceptuje.

LawDog - według badań w Polsce jest 80% katolików, a 60% jest za aborcją. 70% akceptuje rozwody, 65% - antykoncepcję, 30% uprawia aktywnie okultyzm. 40% słucha Radia Maryja.

Nie wiem, jak w Twoim świecie, ale w moim zawęża to dość znacznie liczbę osób, które można nazwać katolikami. :)

Szczególnie to radio.
29-07-2008 14:59
Molik
   
Ocena:
0
Ekhem, jak można aktywnie uprawiać okultyzm :) ?
29-07-2008 19:10
27532

Użytkownik niezarejestrowany
    @Molik
Ocena:
0
Chodząc do wróżek, wysyłając SMSy do TVNu ze swoim imieniem i imieniem wybranej osoby, by komputer wygenerował, czy jesteście dla siebie stworzeni, czytanie horoskopów, posiadanie amuletów na szczęście.

@Nine
Zgłasza się wierzący baptysta.
30-07-2008 09:18
Kot
   
Ocena:
0
Miło widzieć, że ktoś rozsądnie do tego podchodzi. Jako wierzący deista właściwie nie kwalifikuję się do żadnej niszy... Ale sam też staram się nie umieszczać ludzi w takowych.

A z tym uprawianiem okultyzmu, to bywa różnie. Ja zasiałem, chuchałem, dmuchałem, nawoziłem, opryskiwałem, a i tak nie wzeszło...
30-07-2008 09:26
Ninetongues
   
Ocena:
+1
@Molik

Wystarczy codziennie przeczytać horoskop, albo kupić sobie amulecik, ew. inny "pierścień atlantów" i nosić. Nic trudnego.
30-07-2008 09:36
LawDog
   
Ocena:
0
Nine, w porządku, w porządku...

Nie dziw się jednak, że "każdy ksiądz jest uważany za zdziercę kasy, (...) a zakonnica za wariatkę", kiedy i jeden i druga utrudniają człowiekowi formalne odejście od Kościoła, a potencjalnego apostatę kapłan odsyła w najlepszym razie na badania psychiatryczne. To jest reguła. I wierzchołek góry lodowej.

Chciałbym, żeby było tak tylko w moim świecie.
30-07-2008 14:57
Ninetongues
   
Ocena:
+1
Niestety, pełno jest księży prostych i głupich, no ale w końcu do prostych i głupich ludzi zostali posłani.

Ksiądz w Twojej parafii ma obowiązek udzielić Ci pomocy przy akcie apostazji. Wypełniasz podanie, w którym piszesz językiem formalnym że jesteś niewierzący i składasz księdzu. Tu nie ma miejsca na żadne dyskusje.

Co ten ksiądz Ci zrobił, że tak Ci "utrudnia"? Pobił Cię? To idź na policję. Nie pobił? To ile masz lat, że nie potrafisz wyegzekwować czegoś, co Ci się prawnie należy od jakiegoś księdza?

Znam osoby po akcie apostazji, które nie miały żadnych problemów. Może źle się do tego zabierasz?
31-07-2008 10:44
LawDog
   
Ocena:
0
"Niestety, pełno jest księży prostych i głupich, no ale w końcu do prostych i głupich ludzi zostali posłani."

Jakie to proste.

"Wypełniasz podanie, w którym piszesz językiem formalnym że jesteś niewierzący i składasz księdzu."

Pewnie. Nie jestem katolikiem, więc jestem niewierzący. Wszyscy apostaci to ateiści. A wszyscy ateiścy to śmiertelni grzesznicy.

Poza tym - właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Źle się do tego zabieram.

Nie widzę sensu dalszej dyskusji. Pozdrawiam.
31-07-2008 14:34
Ninetongues
   
Ocena:
0
A kto tu z kimkolwiek dyskutował i o czym?
12-08-2008 02:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.