» Blog » Into Dreams
11-06-2010 16:46

Into Dreams

W działach: Into Dreams, autorki | Odsłony: 4

 

 

No i stało się. 

 

Wczoraj, bez żadnej zapowiedzi (no bo kto czyta "blog" gościa znanego tylko z krytyczno-pesymistycznego podejścia do rzeczywistości?) pojawiła się gra Into Dreams, jak jakiś ścichapęk. W dodatku darmowa, do ściągnięcia, do skopiowania i do wysłania koledze z Bangladeszu mailem.

Przy okazji jest to pierwszy i na pewno nie ostatni produkt mojej własnej "linii wydawniczej" (jak to zręcznie ujął Rincewind w newsie) o nazwie Proud Works.

 

Do napisania ID przymierzałem się od kilku już lat, co udowadnia stary post na the Forge (zlinkuję, jak postawią forum z powrotem). Zabawne, że tamten pierwszy pomysł to miało być kombo gry karcianej z erpegiem. Miałem nawet przygotowane wzory kart (ze skradzionymi z netu ilustracjami ofc).

Po jakimś czasie, kiedy męczyłem się z Rootem nad ArchInverted vel. Infusion, w wolnych chwilach szukałem pomysłów na dobrą, małą grę, którą można by zacząć quasi-profesjonalną pracę w naszej ukochanej "niszy rynkowej". Pomysłów zebrało się trochę, ale najprostszym do zrealizowania wydał mi się właśnie niewielki systemik o snach... I tak Into Dreams został wreszcie (w miarę) klasycznym erpegiem, z Mistrzem Gry i w ogóle.

 

Myślę, że to co napędzało moją chęć zrobienia i wydania tej gry od początku do końca było wysokie replayability. Odpowiedź na pytanie: Co by było, gdyby gracze grali tę samą sesję kilka razy? Czy to musi być nudne? Czy to właśnie może stanowić serce systemu?

 

Najlepsza zabawa w Into Dreams zaczyna się w momencie, kiedy gracze kojarzą już kilka Snów i decydują się zagrać w któryś ponownie. Może dlatego, że nigdy jeszcze nie udało im się go ukończyć, może dlatego, że dowiedzieli się, że ukryty w nim jest potężny Artefakt, który należałoby zbadać, albo dlatego, że są w nim Wrota prowadzące do kolejnego, głębszego Snu... Powodów może być wiele.

 

Tacy gracze siadają wtedy i zaczyna się to, co kocham najbardziej - wybieranie snów, które chcą rozegrać:

 
A:"Zróbmy Pajęcze Blizny!"
B:"Zboczeniec..."
C:"Ta, starczy już tego. Powinniśmy znów spróbować Góry Mieczy i wreszcie ją ukończyć."
A:"Znowu fantasy? Nudy... W Górze nie ma żadnych lasek."
C:"[wzdycha] No to może Martwoślepienie?"
B:"Nie ma mowy! Wiecie dobrze, że nie robię koszmarów!"

 

...I tak dalej.

 

Od strony mechanicznej Into Dreams określam mianem "samograja". Kiedy już załapie się testowanie i Śnienie reszta przychodzi z łatwością. Co więcej, nie ma takiej możliwości, żeby gracze "zacięli się" gdzieś w trakcie rozgrywki, bo np. skończyła im się Pula Śnienia. W każdej chwili mogą stworzyć coś przez Śnienie, dodać postacie, obiekty lub sceny do aktualnego Snu, a w nagrodę otrzymają nowe kostki. Przez to nie ma większej potrzeby balansowania (gracze muszą współpracować) w zasadzie czegokolwiek.

A brak potrzeby testowania balansu - to szybciej napisana gra.

 

Jeśli replayability jest sercem gry, to Sny są jego ciałem.

Opisy 20 Snów znajdujące się na końcu podręcznika nie zajmują zbyt wiele miejsca, ale bez przeczytania ich nie załapiesz, o czym właściwie jest ta gra.

 

Sny są krótkie. Opisane enigmatycznie. Dają raczej posmak klimatu na sesji i parę nazw. Reszta - to wyobraźnia Mistrza i graczy (lub samych graczy, bo da się w to grać bez GM'a). Ale ten posmak jest tak wyraźny, że chyba dobrze oddaje klimat sesji w tym systemie.

 

Największą inspiracją stojącą za Into Dreams jest mało znana w Polsce książka cyberpunkowa "Vurt" Jeffa Noona (który moim zdaniem bije Gibsona na głowę) traktująca o narkotykach-grach-snach-sieci w jednym. To stamtąd wziął się specyficzny format i język opisów Snów.

 

Niecierpliwie czekam na jakieś odezwy z sesji w stylu "zagraliśmy, było fajnie" albo nawet "zagraliśmy, ale musieliśmy poprawić zasady" albo też "zagraliśmy i dziękujemy bardzo, wracamy do D&D". Bardzo jestem ciekaw, czy za parę miesięcy będzie ktoś, kogo będzie można zagadać:

 

"Grywasz w Into Dreams?"

"Grywam"

 

...I to nie tylko w Polsce.

 

-----------------------------------

 

Druga sprawa, o której napiszę, to Proud Works.

Do zrobienia własnej "marki" przymierzałem się od dawna, ale dopiero bliskość wydania Into Dreams przycisnęła mnie do muru. Wóz albo przewóz. Nazwisko nazwiskiem, ale myślę, że ludzie chętniej ściągną grę "Proud Works presents..." niż "a game by Raphael Sadowski". Ot, taki podwórkowy marketing.

 

Jako fanboy Flasha zrobiłem więc stronę (a właściwie kilka) w moim ukochanym WiXie i dłubałem w niej, aż osiągnąłem stan obecny, czyli prawie zadowalający.

Będzie służyć przede wszystkim jako moje interaktywne portfolio, włącznie z opisami gier (czy innych rzeczy z nimi związanych), które aktualnie projektuję.

 

A projektuję sporo.

 

Następna rzecz, jaką zrobię (nie licząc Dreambooka do Into Dreams) będzie Faerie, czyli coś, co nazywam roboczo Responsive Role-Playing Game. Czyli erpeg bez Misia Gry, w którego w dodatku da się grać nawet w pojedynkę. Brzmi dziwnie, ale tak naprawdę to sprytny miks typowych dla planszówek gadżetów, otwartej formy prowadzenia narracji rodem z różnych Story Games oraz... Tabelek losowego generowania dosłownie wszystkiego. Od questów, przez pojedyncze wydarzenia aż do warunków pogodowych.

 

Całość w .pdf, ściągalna i drukowalna w domu. Choć tylko od odbioru Into Dreams zależy, czy będzie ona darmowa czy płatna (grosze, ale zawsze).

Mam śmiały plan skończyć to do końca roku, a na razie produkuję dzień w dzień ilustracje półnagich, powyginanych w seksownych pozach samiczek Faerie (bo nic tak nie sprzeda gry, jak cycki).

 

Natomiast na pewno na razie daję sobie spokój z Infusion. Stronkę można pooglądać (linki na www.proud-works.com), można pogadać tu i ówdzie, ale na razie praca nad grą zostaje wstrzymana do odwołania. Cholernie ciężko zrobić tak dużą grę bez pieniędzy. Niech czeka na lepszą koniunkturę.

 

W kolejce czekają inne rzeczy, takie jak:

 

Origa: Man in Void - czyli filozoficzno-teologiczne, kosmiczne SF RPG akcji, o którym nie chcę się rozpisywać na razie, jako że piszę opowiadanie

 

Fianna - z którym nie wiem co mam zrobić. W sensie, czy to erpeg, czy plaszówka, czy kolejny po Faerie RRPG

 

Neverland - czyli klasyczny, ale skromny erpeg w którym gra się Zagubionymi Chłopcami (i Dziewczynkami) pod wodzą samego Piotrusia Pana

 

Gates Academy - erpeg w dość dziwnej formie traktujący o dzieciakach walczących na noże w szkole, z klimatem rodem z Lost

 

Mam więc nadzieję, że Proud Works stanie się "marką", którą da się zapamiętać, a nie tylko jednorazowym eksperymentem. 

Komentarze


Noth
   
Ocena:
0
Pomysł bardzo mi się podoba i z chęcią jeśli czas pozwoli przetestuje Twoją grę.
11-06-2010 17:08
Ćma
   
Ocena:
+2
Mam śmiały plan skończyć to do końca roku, a na razie produkuję dzień w dzień ilustracje półnagich, powyginanych w seksownych pozach samiczek Faerie (bo nic tak nie sprzeda gry, jak cycki).

Ech.
Zapisać: zagrać w Into Dreams (który już przejrzałam i wydaje się ciekawy mimo znośnej w sumie ilości powyginanych lasek), Faerie sobie darować ;P

No i - abstrahując od powyższego - gratuluję "płodności" w tworzeniu.
11-06-2010 17:24
Ninetongues
   
Ocena:
+1
@ Ćma

Faceci też będą. I też sexy, tylko facetowi nie wypada się tym chwalić. ;)
Bo gra ma być od 16 lat, ze względu na treści dla dojrzałych czytelników. Co powiesz na mechanikę romansów, od flirtów przez seks aż do rodzicielstwa, rozwiniętą na równi z mechaniką walki czy magii...?
11-06-2010 17:30
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
na razie produkuję dzień w dzień ilustracje półnagich, powyginanych w seksownych pozach samiczek Faerie (bo nic tak nie sprzeda gry, jak cycki).

Win, biorę śmiętnaście. xD
11-06-2010 17:31
MEaDEA
   
Ocena:
0
Chyba jestem od upału ogłupiała, ale nie mogę znaleźć linka do ściągnięcia systemu. Bardzo chciałabym przeczytać i poprowadzić :D

Poproszę o linka zatem *mangowe oczka*

No i jak zawsze porażasz kreatywnością :D
11-06-2010 17:32
Ninetongues
   
Ocena:
0
@ MEaDEA

Możesz ściągnąć ze strony gry, ze strony www.proud-works.com (najszybciej) albo z polteru, z newsa.

11-06-2010 17:46
MEaDEA
   
Ocena:
+2
AAa!

Cudowna strona! Ogromnie mi się podoba :D To spełnienie moich marzeń - to niebezpieczna myśl - do mojego Graala.

Strona bardzo wysmakowana i od razu podsuwa klimat systemu. Gratulacje świetnej roboty. Widać ogrom pracy!
11-06-2010 17:57
Repek
   
Ocena:
0
No, fajnie, że się pochwaliłeś szerokiej publice! :)

Pozdro i do przodu
11-06-2010 18:01
chimera
   
Ocena:
+1
Stronka bardzo fajna - mnie szczególnie zachwyciła piosenka. Mam nadzieję, że będę miał okazję zagrać w Twoją grę.
11-06-2010 18:10
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Bardzo podoba mi się szata graficzna podręcznika, Dziewięciojęzyczny Autorze. (Witryny internetowej gry zresztą też). Prosta, ale ma to coś, bo przykuwa uwagę!

Jeśli masz możliwość, oddaj tekst do przeczytania jakiemuś rodowitemu Anglikowi, Amerykaninowi, bo jest w nim wciąż zbyt dużo błędów.

Serdecznie pozdrawiam i gratuluję wytrwałości!
11-06-2010 18:47
8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Chyba wreszcie pora nauczyc sie jezyka imperialistow :)
11-06-2010 20:24
Sethariel
   
Ocena:
0
Yup. Dodatkowa korekta to dobry pomysł. Trochę jeszcze błędów w tekście siedzi, w tym też zwykłe literówki.
12-06-2010 00:12
Ćma
   
Ocena:
0
Co powiesz na mechanikę romansów, od flirtów przez seks aż do rodzicielstwa, rozwiniętą na równi z mechaniką walki czy magii...?

Powiem, że obiecujesz niemożliwe ;)
Ok, już nie marudzę. Ocenię kiedy zobaczę. ID na razie zrobiło na mnie wrażenie.
12-06-2010 14:10
Rapo
   
Ocena:
0
To ja trochę pomarudzę.

Jakieś szanse na wersję PL?
12-06-2010 19:45
Erpegis
   
Ocena:
0
Jeśli masz jakiegoś znajomego nativespeakera angielskiego, daj mu do przejrzenia.

A pomysł fajny, grę na pewno warto przejrzeć.
12-06-2010 20:23
Ninetongues
   
Ocena:
+1
@ Rapo
Poczytaj komentarze pod notką. Szanse na "peelkę" oczywiście są.

@ Erpegis
Na tym polega cały problem, że nie bardzo miałem się do kogo zwrócić...
Nie zamierzam się tłumaczyć, tylko zapewnić, że przy każdym kolejnym produkcie/wersji - będzie lepiej. Teraz coś tak czuję, że chyba szybciej znajdzie się ktoś chętny do pomocy...
12-06-2010 23:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.